Rozmowy o Yerdyn

<wchodzi do karczmy> Witajcie, bylem w Iyash i mówili mi że Laskov i esterka znowu zmieniają nacje, tym razem to Char. Dla mnie powinnie być wędrowcami

-Witaj Dren ja również się tego dowiedziałem
popił piwo
-Wędrowcy to może faktycznie dobra dla nich nacja
zaśmiał się ironicznie
-Ale powiedz nam wpierw gdzieś się podziewał

<Wchodzi do karczmy>

Witajcie

Dawno tutaj nie zawitałem <mówi ze spokojem>

Byłem odwiedzić starą kopalnie

-Czy znalazłeś tam coś co by cie zaciekawiło ?
spytaj wyraźnie zaciekawiony podróżą Drena

<wchodzi pierwszy raz do karczmy, przez co trochę nieśmiało, po tej czynności usiadła przy pustym stoliku, lecz czekała, aż ktoś do niej zagada. Po chwili jednak sama postanowiła coś powiedzieć>
Witam was. Jestem Julsowa.

poszedłem bo znajomy mi powiedział ze widział ta beczke prawdopodobnie z prochem jako że mi sie już prawie skończył to poszedłem tam, faktycznie beczka była lecz znalazłem jeszcze skrzynie, bardzo ciężą, opancerzoną zataszczy;em najpierw proch do mojego powozu potem ledwo skrzynie, dojechałem do domu, obecnie proch sie suszy bo był troche wilgotny, a skrzynia leży nietknięta ale jak proch juz wyschnie to spróbuje wysadzić zamek nie niszcząc zawartości skrzyni

-Witaj Julsowo
powiedział i znów odwrócił się do Drena
-Czy masz jakieś podejrzenia co do jej zawartości ?

myślę ze to coś cennego, zaraz proch powinien być więc zobaczę

A co słychać w Yerdyn? Nowe wieści? Może czegoś stąd się dowiem?
<powiedziała, po czym wyprostowała głowę>

obecnie nie ma żadnych zamieszek, szczególnie w karczmie więc jest dobrze

-W Yerdyn? Tu dzieje się dużo jeśli chcesz znać to co najnowsze to powiem Ci iż odbywa się głosowanie na nowego zastępce naszego króla.
znów mówił do Drena
-Cóż gdybyś chciał to chętnie potowarzyszę Ci przy otwieraniu skrzyni i tak nic wielce ciekawego się tu nie dzieje

cóż, nie mam nic przeciwko

-W takim razie wyruszymy gdy będziesz gotów

to ruszamy, (wstał i wychodzi)
-za mna (rzekł do czachy)

O wyborach na zastępcę wiem, zatem skoro to nie dzieje się nic, wyjdę i wrócę tu niewiele później. Do zobaczenia!

-Nie śpiesz się tak za stary na to jestem
podbiegł i wyszedł za Drenem

<Tajemnicza postać z brodą wchodzi do karczmy> Witajcie! Barman lej kufel piwa dla wszystkich! Możecie mało mnie znać ale jestem z wami bracia. Dzisiaj mają być otwarte bramy miasta
spodziewacie się motłochu? Ja tak i jeśli ktoś będzie rozrabiał liczę na waszą pomoc w rozbiciu paru czerepów tym bandytą i złodziejom ponieważ spodziewam się małego chaosu z początku. <Szaleńczo się uśmiecha z zapałem do rąbania czaszek wandalom niszczącym mury i budynki miast>

(wychodzi mówiąc)Ja tu wrócę ale nie rozpoznacie mnie.

-Cóż za tajemniczość

<Przebiega obok karczmy dając się zauważyć lecz nie dając się rozpoznać>

<wchodzi do karczmy i siada w kącie>