[Osada]Nowy Obóz

Otwarty z powrotem!

Dziękuję Molom'ie i przepraszam za wszystkie niedogodności. Moja nieobecność jest wyjaśniona.

Co do akceptacji osady, usuń prace związane z alchemią i będzie accept.

Mi ta osada kojarzy mi się z GOTHICEM

Zmienione,brak magów co pogarsza moją osadę i przez co większa część zmienia profesje.

Jednak to jest wymagane, gdyż tylko gildia alchemików ma prawa do alchemii.

Możliwe, tylko nasz obóz robi to nielegalnie. Sam król nawet nie wejdzie głębiej niż to karczmy.

Ale to nie chodzi o nielegalne itp. tylko zezwolenia na serwerze! Nie będziecie mieli uprawnień do korzystania ze stojaka do mikstur...

Ale postawić sobie stojak do mikstur mogą jak każdy będzie nie używany ale to już trudno (tak na wygląd)

Nick: ZajacBunny
Wiek: 13 Wiek postaci: 24
Znajomoś gry RP: Całkiem Dobra
Jak trafiłeś do naszego obozu:Pewnego razu podróżując w stronę lyash,zachaczyłem o tawernę.Pewnien człowiek upił mnie, a kiedy się obudziłem znajdowałem się w Nowym Obozie. Poznałem tu nowych ludzi,którzy oddali mi mój ekwipunek, i przeprosiłem za to, że byłem takim idiotą że musieli mnie ratować.
Historia twej postaci:(Uwaga jest długa):
Pewnego razu zmęczony łowca Zając przybył do tawerny by odpocząć i napić się dobrego trunku.
Spotkał tam młodego chłopca,widać było że jest porzucony.
Zając przysiadł się do niego, zamówił mu ciepłe mleko, sobie kufel piwa i zaczęli rozmawiać...
-Chłopcze,co tutaj robisz? -Zapytał Zając
-Chowam się przed bandytami...porwali mojego małego wilka.-rzekł i zaczął płakać.
-Spokojnie.Pomogę ci i odzyskasz swego pupila-rzekł po czym dopił ostatni łyk piwa i wstał
-Dziękuję miły panie-rzekł i otarł oczy z łez.
Razem wyruszyli przed siebie i zaczeli poszukiwania.
Znaleźli obóz bandytów w którym słuchać było wilcze skomlenie...
Chłopiec wpadł w szał.
Zabrał od Zająca łuk i zaczął strzelać tak precyzyjnie i tak celnie,jak łucznicy królewscy.
Gdy wybił wszystkich bandytów zobaczył,że jego pies leży na ziemi...
Zawołał Zająca i krzyknął:
-Pomocy Zając on umiera!
Zając wyjął worek z lekarstwami i opatrunkami i szybko podbiegł do wilka
Wyleczył go a chłopiec wniebowzięty rzucił się na niego i uścisnął z całej siły
Razem z wilkiem postanowili,że będą podróżować po świecie i służyc sprawiedliwości!

Na jaką rangę możesz liczyć: Najemnik

To tak, co do Historii obozu to powiem tyle. Jakby cię okradli i tym podobne to by raczej powiedzieli że ekwipunek jest ich i chcą go za uratowanie życia itp. I dzieciak na 100% nie strzelałby nawet jak średnio zaawansowany łucznik. Ba, nawet cięciwy by nie napiął.

Poprawisz i masz szansę na Strażnika.

Nick: Alanthalasa
Wiek : 14, a postaci 18.
Znajomość gry RP : Bardzo rozległa.
Jak trafiłeś do naszego obozu:
Po przybyciu do Thandor Alanthalasa tułała się po całym królestwie szukając schronienia w mieszkaniach tutejszych. Niestety, w tamtych czasach ludzie nie byli przyjaźnie nastawieni do nocnych elfów, ciągle niosących przy sobie pełne kołczany, łuki i miecze. Tak więc skazana była na niebezpieczny las. Po paru tygodniach usilnego szukania spotkała na swej drodze staruszka. Spytała się go o schronienie, lecz on odmówił jej i nakierował na leżącą niedaleko wioskę, oddaloną o pół dnia drogi. Ona podziękowała i odeszła, myśląc o tym że dojdzie tam właśnie wieczorem. Po wymęczającej wędrówce wycieńczona padła u bram Nowego Obozu. Strażnicy wezwali generała Diwexa99 aby postanowił co zrobić z przybyłą. Miła kobieta wyglądająca na ok. 45 lat zadeklarowała zająć się dziewczyną. W domu Alanthalasa powoli odzyskiwała swoje dawne siły i wigor. Nadal trenowała swoje umiejętności, a wieczorami przesiadywała opowiadając mieszkańcom historie Araluenu przy ognisku. Nadszedł czas odejścia. W czasie przechodzenia kobieta u której odzyskiwała zdrowie zaczęła krzyczeć, aby została. Przyłączyli się pozostali. Generał postanowił zastanowić się nad losem dziewczyny. Teraz czeka na odpowiedź, lecz Diwex rozmysla i rozmyśla...
Historia twej postaci:
W pewnym rozległym królestwie Araluenu, w ubogiej wiosce urodziła się pewna dziewczynka o imieniu Alanthalasa. Nie była ona zwyczajna, urodzona przez uzdolnionioną druidkę oraz zwiadowcę królewskiego nabrała idealnych predyspozycji do zamieszkiwania lasu. Zresztą sama ona umiała zjednać sobie faunę oraz florę. Chłopi z okolicznych wiosek przyprowadzali do niej dzikie konie, aby je poskromiła i nauczyła dobrych manier. Po osiągnięciu lat szesnastu była śwadkiem okrutnego zamordowania swojej matki i ojca przez okolicznych bandytów najeżdżających wioski. Zrozpaczona postanowiła wyemigrować do królestwa Thandor aby zarobić na utrzymanie. Wiedziała, że dzięki swoim umiejętnością zjedna sobie okolicznych mieszkańców. W trakcie podróży odkryła również, że ma wybitne umiejętności strzeleckie, skradania się oraz co najważniejsze opanowała z książki swojej matki podstawowe zaklęcia magiczne. Pragnie zemścić się za śmierć swoich rodziców, bo wie, że maczał w tym palce odwieczny wróg jej rodu...
Na jaką rangę możesz liczyć?: Myślę że sprawdzę się jako Szkodnik lub Najemnik.

Witamy w "rodzinie". Najemnik ( Nie ma słowa Najemniczka jeśli połowa nie wie, Najemnik jest w postaci męsko osobowej więc musi być Najemnik -.-).