Kiedyś musi dojść do spięć między nacjami, więc dobrze przygotować ten aspekt gry. Można by było to połączyć z eventami. Otóż, najważniejsze jest to by nie było poczucia bezpieczeństwa w czasie wojny, wtedy to wojną niczego nie wskórasz, ale i by nie było czegoś takiego jak zniszczenie nacji, bo to się nie ima z ideą gdzie ważna jest dyplomacja pomiędzy nimi, jak ktoś wszystko podbije to koniec dyplomacji i nudne... żmudne RP?
Mój pomysł polega na tym. Można podbijać ziemie innej nacji. Każda osada czy inne ziemie mają w środku określoną liczbę wojsk, ludzie z tej osady umawiają się w określony czas na walkę. Walczą o osadę wojska z osady i napastnicy, wykluczy to takie sytuacje jak np. napastnik wejdzie do pustej osady i ją podbije. Też nie będzie można od razu atakować stolicy, trzeba przebić się przez wszystkie osady-grody-zamki jakie będzie miał na drodze. Jeżeli osada polegnie jej ludzie trafiają do stolicy, to wygodne i dobre rozwiązanie.
Teraz najważniejsza część pomysłu, podbicie nacji. By nacja została podbita nie może mieć żadnej ziemi w posiadaniu. Jeżeli zostanie podbita, cały majątek dostaje się w ręce okupanta. Nacja ma prawo się wyzwolić spod buta okupanta. Będą tworzone oddziały partyzanckie z podbitej nacji, muszą odzyskać stolicę by znów być nacją. Ale... odzyskują 20% dawnego majątku.
Przebieg wojny:
1. Podbicie wszystkich Osad, Grodów i Zamkó.
2. Podbicie stolicy.
3. Rozmieszczenie wojsk, głównie w dawnej stolicy wroga.
4. Partyzanci wspomagają się u sojuszników.
5. Partyzanci stopniowo odzyskują ziemie.
6. Pomoc militarna z strony sojuszników
7. Partyzanci zwyciężają i odbijają stolicę, znów mają swoją nację.
Tak przykładowo może przebiegać wojna. Mój pomysł jest bardzo elastyczny, jeżeli trafiłem z ideą to pomysł wydaje się podstawą. To jest mało rozwinięte, ale nawet jak macie plany w tym kierunku to dobrze by było zapiąć wszystko na ostatni guzik, omówić wszystko dokładnie...